Płyty CD to relikt przeszłości czy nośnik nadal na czasie?

Płyty CD to relikt przeszłości czy nośnik nadal na czasie?

Data publikacji: ID: 6584bfb19fa63

Jeszcze nie tak dawno, bo pod koniec dwudziestego wieku, ten wynalazek całkowicie zmienił świat multimediów, informatyki i rozrywki. Płyty CD, bo o nich mowa, pozwalały na zapis o wiele większej ilości danych niż powszechne wtedy, a aktualnie stanowiące ciekawy relikt przeszłości dyskietki, a, także na nieporównywalnie szybszy odczyt zapisanych wcześniej plików. W dobie powszechnej cyfryzacji bez cienia wątpliwości widać jednak, że wszystkie fizyczne nośniki przegrywają z potęgą Internetu i chmur oraz łączności bezprzewodowych. Czy w trzeciej dekadzie dwudziestego pierwszego stulecia płyty CD mają jeszcze rację bytu?

Dlaczego płyty CD były aż tak popularne?

Naszych dzisiejszych rozważań zapewne nigdy by nie było, gdyby nie sam fakt przełomowości i popularności dysków CD. Jeszcze kilkanaście lat temu jedynym sposobem na przenoszenie danych były dyskietki. Pokraczne, malutkie dyski opakowane plastikową obwolutą miały jak na swój czas wystarczającą ilość pojemności, lecz ta z perspektywy naszych czasów wydaje się wręcz śmieszna. W pewnym momencie jednak, wraz z rozwojem technologicznym, ograniczenia dyskietek zaczęły wydawać się nie do przeskoczenia.

Konieczność rozbijania plików na kilka dyskietek, żmudne kopiowanie zawartości na twardy dysk komputera, powolny odczyt i niezbyt ciche działanie nie tyle samych napędów optycznych w komputerach, co samej dyskietki sprawiało, że rynek potrzebował świeżego rozwiązania. Wtedy też rozpoczął się ogólny boom na płyty CD, które miały naprawdę sporą przewagę nad topornymi dyskietkami.

Przede wszystkim oferowały one kilkukrotnie większą pojemność od przestarzałego nośnika. Szybkość zapisu i odczytu również robiła spore wrażenie, tak samo jak łatwość korzystania z obu tych czynności. Przede wszystkim praktycznie nie generowały żadnego dźwięku, były bardziej uniwersalne, co pomagało w wykorzystywaniu ich we wszelkiej maści sprzętach, a, także były (i nadal tak naprawdę są) całkiem tanie.

Te wszystkie zalety sprawiły, iż dyskietki musiały przegrać tę batalię i o ile przez wiele lat były tak zwanym must - have przy każdych działaniach z komputerem, tak cały świat stosunkowo szybko o nic zapomniał, skupiając się na płytach CD. Ich mocne strony całkowicie przysłoniły stary i nieporęczny nośnik, dzięki czemu nastała chwila płyt CD.

Kto mieczem wojuje, ten...

Oczywiście tak samo, jak płyty CD wygryzły z rynku dyskietki, po kilku latach do nowego dominatora przyszli nowi konkurenci. Jednym z nich były płyty DVD, które były jeszcze pojemniejsze, jeszcze szybsze i po prostu lepsze od CD - ków, jednakże nie nadawały się w pełni do tych samych rozwiązań. Dzięki temu płyty CD nadal były w stanie przetrwać na rynku i dzielić go wspólnie z nośnikami DVD.

Kolejnym pretendentem był Blu - ray, który aktualnie nie jest już raczej aż tak kojarzony z rewolucją w domowej rozrywce, a tak był przecież zapowiadany. Robiące wrażenie jest parę - paręnaście lat temu odtwarzacze Blu - ray bardzo szybko przeszły do lamusa, gdyż był to nośnik niewiarygodnie szybki w odczycie i pojemny, lecz równocześnie naprawdę drogi jak na swoją przydatność. Aktualnie jest on używany głównie w konsolach do gier, gdzie sprawdza się naprawdę dobrze od wielu, wielu lat. Płyty CD kolejny raz przetrwały.

Tak naprawdę kluczem do stracenia berła tego nośnika było czekanie na rywala, który będzie wygodniejszy, szybszy i tańszy. Taki, który po prostu zachęci do siebie większą ilość ludzi oraz przeróżne firmy, by po niego sięgnęły. Wydawało się, że, jeśli chodzi o fizyczne nośniki nikt nie będzie w stanie podskoczyć płytom. No właśnie, i tutaj dochodzimy do słowa klucz:, fizyczne”. Boom spowodowany cyfryzacją na ogromną skalę nie umknął również sektorowi rozrywkowemu.

Co prawda surowe pliki ważą więcej niż te skompresowany na dyskach, lecz są one jeszcze bardziej uniwersalne i możemy użyć ich dosłownie wszędzie, gdy mamy pod ręką smartfona lub inne podobne urządzenie. Dodatkowo nie zajmują one fizycznego miejsca i często płacimy za nie o wiele mniej, jak na przykład w przypadku portali muzycznych – za równowartość dwóch płyt możemy mieć dostęp do olbrzymiej biblioteki utworów z całego świata. W tym starciu każdy fizyczny nośnik po prostu musiał polec.

Ten trend z pewnością się nie zmieni – aktualnie płyty CD pod wieloma względami nie mają tak naprawdę czego szukać w porównaniu z cyfrowymi wersjami. Choć może to smucić wielu fanów nośników fizycznych, wydaje się, że te, także mogą za jakiś czas (nie mówimy, że za niedługo) odejść w zapomnienie.

Producenci odwracają się od płyt CD

Zmiany w myśleniu i korzystaniu ze sprzętów widać na najnowszych modelach laptopów oraz komputerów – w wielu z nich nie ujrzymy nawet napędu DVD - CD, przez co jedyną opcją jest zakupu podłączanego do USB osobnego pudełka do odczytu nośników fizycznych. Oczywiście wpływ ma również na to chęć zmniejszenia grubości sprzętu – przynajmniej w przypadku laptopa – lecz po co trzymać rzecz, której spora część grupy docelowej nie używa? Redukcja kosztów, mniejsza eksploatacja urządzenia, brak problemów z psującymi się laserami – plusów jest sporo.

Tak samo nowe konsole wychodzą często w dwóch wersjach – droższa z możliwością włożenia dysku oraz wersja slim bez napędu optycznego. Różnica w cenie może sięgać nawet kilkuset złotych, lecz poza oczywistym zredukowaniem kosztów w wyniku braku implementacji czytnika, dla posiadaczy wersji bez niego przychodzi jeden, dość spory problem – często, bowiem gry w wersjach cyfrowych są o wiele droższe co poniekąd może wyrównać różnice w cenie. Na dodatek gier cyfrowych w przeciwieństwie do płyt nie sposób odsprzedać, chyba, że mamy w planach wystawienia swojego konta i pozbycie się tym samym reszty gier, zapisów oraz trofeów.

W najnowszych autach czytnika płyt CD możemy nie znaleźć nawet jako opcja. Systemy info - rozrywki, które są obsługiwane przez ekrany dotykowe często mają do zaoferowania dedykowane programy do obsługi telefonów i de facto przenoszenia całej funkcjonalności smartfonów na ekran tabletu. Po raz kolejny, więc wygląda na to, iż producenci wolą inwestować w rozwój technologii cyfrowej, choć niektórzy potencjalni kupcy nowych aut mają za złe brak możliwości odtworzenia ich sporej biblioteki.

Sytuacja dysków na rynku – nie aż tak źle?

No dobrze, choć rzeczywiście powyżej została przedstawiona naprawdę czarna wizja przyszłości płyt CD, nie ulega wątpliwości, że o kompletnym zastopowaniu ich sprzedaży nie ma na razie mowy. Przynajmniej wskazuje na to kilka zachowań, które aktualnie bez większego problemu można dojrzeć na rynku i w mentalności ludzi.

Bez cienia wątpliwości widać w ostatnich kilku latach wracającą modę na stare nośniki – drugie życie otrzymały winyle, kasety są zbierane przez koneserów, a płyty CD również nie sprzedają się najgorzej. I, chociaż niewątpliwie królem rynku jest sieć i wszystko, co w niej, tak płyty w szczególności, gdy mówimy o muzyce wcale nie wypadają tak blado.

Skoro ktoś to produkuje, to znaczy, że ktoś to kupuje

Wystarczy zresztą spojrzeć na fakt, iż znaczna większość muzyki i filmów dalej jest produkowana również fizycznie. Chociaż w zestawieniach sprzedaży muzyki została również wzięta pod uwagę ilość odsłuchań w sieci, tak największą wartość nadal mają fizyczne wersje albumów. Gdyby naprawdę nikt nie kupował płyt, nie byłoby aktualnie diamentowych wyróżnień dla poszczególnych albumów lub zdobytych w kilka godzin złotych płyt wyłącznie w przedsprzedaży, bez żadnych kawałków w sieci. To pokazuje, iż z CD - kami naprawdę nie jest aż tak źle.

Warto również pamiętać o aspekcie kolekcjonerskim nośników fizycznych. Wiele wydań jest limitowanych i, choć będzie można odsłuchać potem płyty w sieci (choć i to nie zawsze jest regułą), nigdzie nie otrzymamy specjalnych dodatków, wyjątkowych wydań czy po prostu kilku upominków lub podpisu u twórcy. Plik czy program nie da nam takich opcji i zapewne nigdy nie będzie do tego zdolny.

Kupowanie płyt to również o wiele większy zysk dla artystów, wytwórni i studiów filmowych. Tak naprawdę tantiemy za odsłuchy w sieci i portalach streamingowych są tylko ułamkiem tego, co zarabiają muzycy. Reszta pochodzi w pierwszej kolejności z koncertów, a potem ze sprzedanych płyt, za, które otrzymują konkretny procent po uzgodnieniu warunków umowy z wytwórnią. Poza fizycznym upominkiem i wartością kolekcjonerską, kupując płytę możemy wesprzeć artystę finansowo.

Czy płyty CD jeszcze mają przyszłość?

Aktualne i niedawne tendencje na rynku każą nam twierdzić, iż płyty CD wcale nie są skazane na szybkie wymarcie i odejście do lamusa. Ich sprzedaż już nawet teraz nie wygląda tak tragicznie, a w wypadku, gdy osiągną one tak legendarny status za kilkadziesiąt lat, jak aktualnie winyle, być może moda na płyty CD wróci ze zdwojoną siłą.

Warto również pamiętać o przytoczonych wyżej argumentach za płytami – wspieranie artystów, wytwórni i studiów dzięki kupowaniu ich dzieł zamiast płaceniu abonamentu portalom streamingowym czy firmom zewnętrznym, wartość kolekcjonerska, możliwość następnie odsprzedaży, nie tak droga cena (winyle w obecnych czasach mogą sięgać na przykłąd naprawdę ogromnych wartości) oraz uniwersalność sprawia, że aktualnie wiele osób nadal rozważa kupowanie płyt.

Wartość dysków CD może zwiększać się wraz z upływem czasu i starsze, pierwotne krążki z dodatkowymi bonusami jak podpisy czy upominki oraz dodatkowa zawartość na samym już nośniku może za kilka lat podbijać ceny konkretnych egzemplarzy do niebotycznych poziomów. Oczywiście wszystko prawdopodobnie w celach kolekcjonerskich.

Nie można równocześnie zapominać o pewnych ułomnościach formatu fizycznego – tendencja do psucia się po krótszym lub dłuższym czasom użytkowania, podatność na zniszczenia i uszkodzenia przez incydenty mechaniczne czy warunki atmosferyczne, zajmowane miejsce, ograniczona pojemność czy też konieczność posiadania odpowiedniego sprzętu do odczytu to minusy, których naprawdę nie da się ukryć. Czy jednak zbliża się koniec CD - ków na rynku? Zdecydowanie nie!

Twoja ocena artykułu:
Dokonaj oceny przyciskiem
cookie Cookies, zwane potocznie „ciasteczkami” wspierają prawidłowe funkcjonowanie stron internetowych, także tej lecz jeśli nie chcesz ich używać możesz wyłączyć je na swoim urzadzeniu... więcej »
Zamknij komunikat close